Znakomita Orkiestra Kameralna Giovani Virtuosi wzięła udział w XXI Międzynarodowym Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica. Młodzi wirtuozi, bez wyjątku studenci Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, wykonali bardzo zróżnicowany repertuar, który przypadł do gustu publiczności w kościele pw. św. Brunona z Kwerfurtu. Orkiestrę poprowadziło dwoje dyrygentów: znana już nieco tutejszej publiczności Barbara Siciarek i założyciel orkiestry Nikodem Świder.
Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży każdego roku podczas swego festiwalu Sacrum et Musica gra szereg koncertów, nie znaczy to jednak, że nie uczestniczą w nim inne orkiestry, zagraniczne i krajowe. W tym roku festiwalowa publiczność miała więc okazję podziwiać Elbląską Orkiestrę Kameralną w programie „Klasycznie i filmowo”, a w niedzielę 21 września Orkiestrę Kameralną Giovani Virtuosi. To orkiestra młoda, nie tylko z racji wieku tworzących ją muzyków, ale również pod względem stażu, zadebiutowała bowiem w marcu tego roku, ale znakomita, złożona z utytułowanych, nagradzanych na licznych konkursach i perspektywicznych muzyków, studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina. Również założyciel orkiestry Nikodem Świder jest studentem dyrygentury tejże uczelni, pracując pod kierunkiem dr. hab. prof. UMFC Rafała Janiaka.
Powstała początkowo w ramach projektu obejmującego dwa koncerty orkiestra nie zaprzestała działalności po jego ukończeniu, dzięki czemu mogła ją również usłyszeć łomżyńska publiczność. Znacząco wybrzmiał tu również kolejny ważny aspekt festiwalu, mianowicie promowanie w jego trakcie młodych talentów. Młodzi artyści nie zawiedli zaufania, okazując się już bardzo dobrymi instrumentalistami, grając w typowo kameralnym składzie nader zróżnicowany repertuar, obejmujący dzieła z różnych epok.
Publiczność potrafiła docenić stylowość wykonania i interpretacyjne niuanse poszczególnych utworów, a były one ciekawie dobrane, prezentując możliwości orkiestry w różnych wymiarach smyczkowej obsady.
Koncert rozpoczęły Trzy utwory w dawnym stylu Henryka Mikołaja Góreckiego, prawdziwa perełka w dorobku tego kompozytora, zwolennika nowych prądów, który stworzył niespodziewanie dzieło nie tylko nawiązujące do muzyki doby renesansu, ale też bezpośrednio zaczerpnął motywy z XVI-wiecznej, anonimowej pieśni. Ów eksperyment okazał się ze wszech miar udany, skoro napisana już ponad 60 lat temu kompozycja wciąż urzeka melomanów, a przykład orkiestry Giovani Virtuosi równie dobitne potwierdził, że jest tu utwór fascynujący również dla młodych muzyków. Ciąg dalszy był równie ciekawy, ponieważ orkiestra wykonała Suitę Świętego Pawła Gustawa Holsta, utwór ukazujący twórcę cyklu „Planets” z zupełnie innej, bardziej kameralnej perspektywy, szczególnie w dynamicznym Jigu i najbardziej zróżnicowanej, finałowej części Finale (The Dargason). Przed kolejnym utworem Barbarę Siciarek, znaną tutejszej publiczności z asystowania Markowi Pijarowskiemu podczas wiosennego koncertu Filharmonii Kameralnej, utalentowaną i perspektywiczną studentkę dyrygentury UMFC i Jana Miłosza Zarzyckiego, zastąpił za pulpitem dyrygenckim Nikodem Świder.
Już z nim orkiestra wykonała wdzięcznie i subtelnie Divertimento D-dur K 136 Wolfganga Amadeusza Mozarta, ze szczególnie rozpoznawalną pierwszą częścią Allegro, przykład geniuszu zaledwie 16-letniego w momencie powstania tego dzieła kompozytora, obejmującego już jednak charakterystyczne dla niego rozwiązania melodyczne i harmoniczne. Później zrobiło się bardziej nostalgicznie, za sprawą słynnego Adagio na smyczki Samuela Barbera, powszechnie kojarzonym za sprawą charakterystycznego, początkowego, przepełnionego smutkiem motywu. Orkiestra nie pozostawiła jednak słuchaczy w tak minorowym nastroju, wykonując na finał Simple Symphony Beniamina Brittena: utwór młodzieńczy, ale w żadnym razie nie prosty, za to błyskotliwy i pełen kontrastów, nawet jeśli kompozytor zawarł w nim fragmenty swych wcześniejszych dzieł. Tu podobały się szczególnie części oparte na rytmicznym bourree i sentymentalnej sarabandzie, ale przede wszystkim urokliwe, konsekwentnie poprowadzone Playful Pizzicato. Dlatego część publiczności nie kryła rozczarowania, że to już koniec koncertu i nie będzie bisu, ale w kościele bezpośrednio po nim miała odbyć się jeszcze msza święta, tak więc nie było już o dodatkowym utworze mowy. Nie jest to jednak w żadnym razie koniec festiwalu Sacrum et Musica, potrwa on bowiem do połowy października – wystarczy śledzić stronę Filharmonii Kameralnej i medialne zapowiedzi, by mieć pełną orientację co do tego, kto i kiedy zagra.





















