Niezapomniany wieczór utrzymany w hiszpańskich rytmach zapewnili melomanom łomżyńscy filharmonicy. Orkiestrę Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży poprowadził hiszpański dyrygent Santiago J. Otero, solistą-instrumentalistą i zarazem koncertmistrzem był jego rodak Daniel García De Castro, a zaśpiewała holenderska sopranistka Channa Malkin. Koncert był tak udany, a zabawa tak dobra, że publiczność wyprosiła u artystów aż dwa bisy, co wcale nie jest w filharmoniach normą.

Dzieła kompozytorów hiszpańskich często goszczą w programach koncertów Filharmonii Kameralnej, są bowiem nie tylko warte wykonywania, ale też bardzo lubiane przez słuchaczy. Kiedy okazało się, że rozpoczynający rok 2022 koncert karnawałowy łomżyńskiej orkiestry w całości wypełni muzyka hiszpańska reakcja była łatwa do przewidzenia, tym bardziej, że ubiegłoroczny koncert karnawałowy z udziałem wybitnego saksofonisty Pawła Gusnara został zarejestrowany bez udziału publiczności i można go było oglądać tylko w sieci – nowa sala FKWL wypełniła się w takim zakresie, w jakim przy pandemicznych obostrzeniach mogła, a artystów oklaskiwało blisko 300 osób. Co ważne była to publiczność nader zróżnicowana wiekowo, od dzieci i młodzieży do seniorów; coraz bardziej jest też dostrzegalne, że łomżyńska filharmonia w niedługim czasie stała się dla wielu osób miejscem, w którym pojawiają się one regularnie, niezależnie od wykonywanego programu, dołączając tym samym do grona stałych melomanów.
Po czwartkowym koncercie owo grono może tylko wzrosnąć, bowiem artyści zaprezentowali  wielki kunszt wykonawczy, perfekcyjne zgranie i wysmakowane interpretacje hiszpańskich kompozycji, brzmiąc przy tym nad wyraz potężnie, co przy kameralnym, 23-osobowym składzie też jest dużą sztuką. I chociaż wśród wykonanych koncertów znalazły się też wyjątki autorstwa Włocha Gioacchino Rossiniego i Francuza Georgesa Bizeta, to jednak nikomu to nie przeszkadzało, zważywszy, że były to fragmenty słynnej opery „Cyrulik sewilski” i jeszcze bardziej rozpoznawalnej „Carmen”, a więc dzieł nie tylko zakorzenionych w hiszpańskiej tradycji muzycznej, ale też tamtejszych realiach. Już Uwertura do „Cyrulika sewilskiego” została wykonana tak, że nie było wątpliwości, co wydarzy się dalej. Wytrawni melomani czekali więc na te mniej znane, również dotąd w Łomży niewykonywane utwory oraz popisy skrzypka-wirtuoza, zaś ci nieco rzadziej odwiedzający filharmonię na „przeboje” w rodzaju „Les Toréadors” czy „Habanera” i nikt nie był rozczarowany, bowiem z każdym kolejnym utworem brawa były coraz dłuższe i reakcje bardziej entuzjastyczne. Szybko przekonała się o tym Channa Malkin, śpiewaczka pochodząca z muzycznej rodziny, Holenderka o rosyjskich korzeniach, wykonująca „Cancion de Marinela” z zarzueli „La Canción del Olvido” José Serrano – co prawda w pierwszej obsadzie koncertu znalazła się hiszpańska mezzosopranistka Sandra Ferrández, ale ostatecznie nie mogła do Łomży przyjechać, stąd konieczność dokonania tej personalnej zmiany. Holenderska sopranistka w dalszej części koncertu wykonała jeszcze „La Tarantula” z zarzueli „La Tempranica”Gerónimo Giméneza, arię „Una voce poco fa” z opery „Cyrulik sewilski” Gioacchino Rossiniego oraz  „Carceleras” z kolejnej zarzueli, tym razem „Las Hijas del Zebedeo” Ruperto Chapíego, tak więc wszyscy miłośnicy klasycznego śpiewu byli ukontentowani. Artystycznych wrażeń nie brakowało też miłośnikom muzyki czysto instrumentalnej. Słynna Sevilla, fragment „Suity hiszpańskiej” Isaaca Albéniza, była bowiem popisem wszystkich muzyków, a zwłaszcza perkusisty Łukasza Zamaryki. Bolero z „Recuerdos de Andalucía” Eduardo Ocóna było pierwszym solowym utworem wykonanym przez Daniela Garcíę De Castro, który w pozostałych punktach programu zasiadał za pulpitem pierwszego skrzypka, gdyż na co dzień w Orquesta Málaga Camerata, której dyrygentem jest Santiago J. Otero, również pełni funkcję koncertmistrza. Zaledwie 30-letni muzyk oczarował słuchaczy, podobnie zresztą jak w granych później Habanerze z opery „Don Gil de Alcalá” Manuela Penelli, a zwłaszcza Malagueñi z „Tańców hiszpańskich”, gdyż Pablo Sarasate komponując nie oglądał się na nikogo i na nic, bacząc tylko na to, że on nie będzie miał żadnych problemów podczas wykonywania swych własnych, arcytrudnych kompozycji. Kiedy Daniel García De Castro był solistą jego funkcję przejmował z powodzeniem Piotr Sawicki, zaś nad precyzją i każdym detalem wykonania czuwał maestro Otero, dyrygent nie eksponujący swej roli, stawiający na pełną współpracę z muzykami-współtwórcami ostatecznego efektu artystycznego.
Było to szczególnie słyszalne podczas wykonania I suity z opery „Carmen”  Georgesa Bizeta oraz  Intermezzo z opery „Goyescas” Enrique Granadosa, po którym Santiago J. Otero pokłonił się orkiestrze, dziękując jej w taki właśnie sposób za mistrzowskie wykonanie utworu jednego z najwybitniejszych hiszpańskich kompozytorów, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku.
Warto też podkreślić, że Bolero i Malagueñę na skrzypce i orkiestrę opracował solista Daniel García De Castro, mimo młodego jeszcze wieku muzyk już wszechstronnie wykształcony, a obecnie zgłębiający jeszcze dodatkowo tajniki gry na skrzypcach historycznych. Nie zawsze też słuchacze dostrzegają, skupieni na grze bardziej widocznych skrzypków, altowiolistów, wiolonczelistów i kontrabasisty, że  Filharmonia Kameralna ma też w składzie – stałym i wśród muzyków doangażowywanych – również takich, świetnie grających na instrumentach dętych drewnianych i blaszanych. Efekt końcowy „Hiszpańskiego karnawału” na pewno nie byłby więc tak udany bez udziału flecisty Jacka Krupy, oboistki Magdaleny Goc, klarnecisty Mateusza Kurkowskiego, fagocistki Zofii Kamińskiej, waltornisty Mateusza Goca i trębacza Kamila Borusiewicza, wielokrotnie grających tego wieczoru również główne partie i nader często wywoływanych do ukłonów przez dyrygenta. Goście z Hiszpanii i Holandii również nie mieli pod tym względem powodów do narzekań, stąd aż dwa bisy: „Les Toréadors” ze suity „Carmen” i La Tarantula”, po których syta muzycznych wrażeń publiczność rozeszła się do domów, szykując się już na kolejny koncert łomżyńskiem orkiestry za dwa tygodnie, z udziałem niemieckiej wokalistki Arienne Haan i szwajcarskiego dyrygenta Michaela Zukernika.

Tekst: FKWL