XVIII Międzynarodowy Festiwal Kameralistyki Sacrum et Musica oficjalnie rozpoczął się uroczystym koncertem w łomżyńskiej katedrze. Jego solistami byli grecka śpiewaczka Marita Paparizou i skrzypek Waldemar Kośmieja, koncertmistrz towarzyszącej im Orkiestry Kameralnej Filharmonii Pomorskiej Capella Bydgostiensis. Całość poprowadził hiszpański dyrygent Jose Miguel Rodilla, a koncert, z programem wypełnionym barokowymi arcydziełami, został owacyjnie przyjęty przez liczną publiczność.

Tegoroczne lato jest dla Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego nad wyraz pracowite. Koniec poprzedniego sezonu artystycznego niemal zbiegł się z festiwalowym preludium, które miało miejsce 3 lipca w Piszu, a już w drugiej połowie tego miesiąca orkiestra w najlepsze koncertowała w swojej sali, by po raptem trzech dniach wykonać z ogromnym sukcesem ten sam program podczas 41 edycji  festiwalu Setmana Internacional De Música De Cámara, którego była główną gwiazdą. Rychło też rozpoczęły się przygotowania do kolejnego sezonu oraz 18 już festiwalu Sacrum et Musica, imprezy o ugruntowanym od lat prestiżu, odbywającej się rokrocznie na terenie trzech sąsiadujących ze sobą województw i z udziałem wielu wybitnych oraz perspektywicznych artystów, krajowych i zagranicznych. Tegoroczną odsłonę festiwalu w katedrze można zaliczyć do wyjątkowo udanych, bowiem o programie i obsadzie koncertu oraz samym wykonaniu w superlatywach wypowiadali się nie tylko wytrwani melomani, ale też tacy słuchacze, którzy pozostali w świątyni zachęceni zapowiedzią po poprzedzającej go mszy lub przyszli z ciekawości, zaciekawieni międzynarodową obsadą czy renomą orkiestry. A jest ona niebagatelna, bowiem Capella Bydgostiensis, świętująca właśnie 60-lecie, należy do najlepszych orkiestr kameralnych w kraju, odnosi również od dawna liczne sukcesy poza jego granicami.
Bydgoscy kameraliści pojawiają się na festiwalu Sacrum et Musica regularnie już od roku 2013, z powodzeniem kilkakrotnie grając w Ostrołęce i w Łomży. Tym razem wystąpili pod kierunkiem
Jose Miguela Rodilli, dyrektora artystycznego Orquesta Sinónica w Conservatorio Superior de Música de Murcia oraz innych orkiestr, goszczącego już w Łomży w roku 2019. Poprowadził wtedy łomżyńskich filharmoników, tym razem stanął przed równie wyśmienitą orkiestrą kameralną. Hiszpański dyrygent potrafił to wykorzystać, co znalazło odbicie już w wykonaniu otwierającej koncert Uwerturze do słynnego oratorium „Mesjasz” Jerzego Fryderyka Haendla, a szczególnie słyszalne było podczas finałowej Suity orkiestrowej nr 3 D-dur BWV 1068  Jana Sebastiana Bacha.
To arcydzieło jest powszechnie kojarzone ze słynną Arią na strunie G, ale pozostałe fragmenty tej kompozycji, zwłaszcza Bourrée, są równie urokliwe, szczególnie w tak porywającym wykonaniu.
Równie efektownie zabrzmiały utwory z udziałem solisty-instrumentalisty. Waldemar Kośmieja, na co dzień koncertmistrz Capella Bydgostiensis, dał już się poznać łomżyńskiej publiczności w tej roli, a teraz tylko pogłębił jej wrażenie, że miała okazję słuchać wirtuoza najwyższej klasy, a to wszystko za sprawą subtelnej Melodii na skrzypce i orkiestrę Christopha Willibalda Glucka i przede wszystkim Koncertu skrzypcowego E-dur „L’Amoroso” RV 271 Antonio Vivaldiego.
Równie dobre wrażenie pozostawiła po sobie śpiewająca kontraltem Marita Paparizou, doświadczona śpiewaczka  o szerokim repertuarze, często pracująca we Włoszech czy współpracująca z Grecką Operą Narodową. Głos tego typu zdarza się rzadko – w Polsce kontraltem śpiewała choćby Ewa Podleś – tak więc publiczność z zaciekawieniem oczekiwała na pojawienie się Greczynki. Jako pierwsze w wykonaniu Marity Paparizou zabrzmiały arie z „Mesjasza“, „But Who May Abide” oraz „He Was Despised”, dramatyczne, pełne pasji i jeszcze bardziej zyskujące w oprawie najniższego głosu kobiecego. Jeszcze większym popisem solistki było wykonanie Kantaty „Cessate, omai cessate” RV 684 Antonio Vivaldiego. Niektórzy ze słuchaczy byli zdziwieni, że jej autorem jest kompozytor kojarzony zwykle z zupełnie odmienną twórczością instrumentalną, ale rówież tutaj „Rudy ksiądz“ stworzył prawdziwe arcydzieło, swoistą operę w pigułce, z recytatywami i dramatycznymi ariami, w których głos śpiewaczki lśnił pełnym blaskiem. Nic dziwnego, że owacyjnie reagujący słuchacze wymogli na artystce bis, a i członkowie Capelli Bydgostiensis również byli zadowoleni z gorącego przyjęcia. Okazji do kolejnych przeżyć tego typu podczas 18 odsłony festiwalu Sacrum et Musica nie zabraknie: program kolejnych koncertów jest zróżnicowany i ciekawie dobrany tak, aby znaleźli w nim coś dla siebie nie tylko wytrawni, ale również młodzi melomani. Będą one odbywać się nie tylko w Łomży, ale również w wielu mniejszych miejscowościach, jak na przykład w Kupiskach, Podgórzu czy w Piątnicy, a ich obsada, zgodnie z nazwą festiwalu, będzie iście międzynarodowa, obejmując artystów nie tylko z Europy, ale też z Korei Południowej i Mongolii.

Tekst i zdjęcia: FKWL