Orkiestra Filharmonii Kameralnej rozpoczęła jubileuszowy sezon artystyczny 2018/2019. Inauguracyjny koncert odbył się pod batutą bułgarskiego dyrygenta Grigora Palikarova oraz z udziałem duetu wybitnych flecistów Agaty Kielar-Długosz i Łukasza Długosza. Na jego program złożyły się utwory Dopplera, Brittena, Piazzolli oraz dwa koncerty napisane specjalnie dla solistów przez Marcina Błażewicza i Janusza Bieleckiego. – Oprócz repertuaru klasycznego, znanego i lubianego, lubimy też dostarczać melomanom nowych wrażeń i emocji – mówi Agata Kielar-Długosz. – Możemy tego dokonać tylko za sprawą nowo powstałych dzieł i cieszymy się bardzo ze współpracy z wybitnymi kompozytorami, nie tylko polskimi, ale i zagranicznymi, którzy piszą dla nas utwory.

Czwartkowy koncert nie był pierwszym występem artystycznego małżeństwa Długoszów w Łomży.
Niespełna cztery lata temu zachwycili już publiczność X Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica koncertem „Sacrum i profanum” w kościele Krzyża Świętego, wykonując wtedy koncerty fletowe Antonio Vivaldiego. Stały się one wkrótce podstawą płyty „Flute Reflections”, zarejestrowanej w grudniu 2014 roku z łomżyńskimi filharmonikami.
– Łomżę, a przede wszystkim Filharmonię Kameralną oraz osobę jej dyrektora Jana Miłosza Zarzyckiego, darzymy wielką sympatią i zawsze chętnie tu przyjeżdżamy – mówi Łukasz Długosz. – Cieszymy się, że nasza wspólna płyta, z utworami  Antonio Vivaldiego, Hectora Berlioza oraz Janusza Bieleckiego odbiła się tak szerokim echem wśród krytyków polskich i międzynarodowych, którzy nominowali nas do prestiżowej nagrody International Clasisical Music Awards, gdzie staliśmy w jednym szeregu jak Filharmonicy Berlińscy albo London Symphony Orchestra.
Nie dziwi więc pomysł nagrania kolejnej części tego wydawnictwa, tym bardziej, że repertuar Agaty Kielar-Długosz i Łukasza Długosza wzbogacił się ostatnio o dedykowany im kolejny koncert na dwa flety, tym razem autorstwa wybitnego kompozytora Marcina Błażewicza.  Utwór powstał w ramach projektu zamówień kompozytorskich ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz Instytutu Muzyki i Tańca, dzięki któremu, nawiasem mówiąc, wzbogacił się też repertuar Filharmonii Kameralnej, a jego prawykonanie odbyło się w listopadzie ubiegłego roku w Filharmonii Częstochowskiej. Zostało ono zarejestrowane, ale to z łomżyńską orkiestrą soliści, już pod koniec listopada, dokonają jego płytowego nagrania w wersji studyjnej. Czwartkowe, pełne subtelności i wirtuozowskich partii, granych zarówno solo, jak i w duecie, wykonanie potwierdza, że będzie warto czekać na płytę „Flute Reflections II”, tym bardziej, że artyści planują dopełnić jej program całkowicie odmiennym repertuarem.
– Na tej płycie znajdą się też hity nie tylko muzyki klasycznej, ale z pogranicza klasyki i muzyki lżejszej, na przykład muzyki filmowej bo chcemy dzięki niej dotrzeć do jak najszerszej publiczności, nie tylko melomanów – zapowiada Agata Kielar-Długosz. – Marcin Błażewicz to wspaniały kompozytor – dodaje Łukasz Długosz. – Powraca do najwspanialszych tradycji muzyki XX wieku, bo jak sam wspomina trzecia część koncertu nawiązuje do jego mistrza Béli Bartóka. To koncert bardzo wymagający ze względów technicznych, kolorystycznych i interpretacyjnych, ale grając go nikt nie ma się prawa nudzić, bo wszystkie sekcje są w nim rozbudowane i jest to dzieło jedyne w swoim rodzaju, niebotyczne jak na flety, a więc instrumenty dęte.
Soliści zaskoczyli też doborem repertuaru reszty czwartkowego koncertu. Sięgnęli bowiem nie tylko po znany melomanom z płyty Koncert na 2 flety i orkiestrę smyczkową Janusza Bieleckiego, ale też po równie subtelny Nocturne na 2 flety i orkiestrę smyczkową XIX-wiecznego kompozytora austriackiego Franza Dopplera, a na bis zagrali słynne „Libertango” Astora Piazzolli, również w aranżacji na dwa flety i smyczki.
Jak podkreślają artyści z myślą o nich, grających zarówno solo, jak i w duecie, w ostatnim pięcioleciu powstało dotąd ponad 60 kompozycji, które mieli zaszczyt i przyjemność wykonywać po raz pierwszy. Jednej z nich można już posłuchać z płyty nagranej z łomżyńską orkiestrą, kolejna zostanie zarejestrowana już niebawem, ale w planach jest coś o jeszcze większym ciężarze gatunkowym, bowiem sam Krzysztof Penderecki postanowił napisać dla nich koncert na dwa flety.
Łukasz Długosz nie wyklucza, że zagrają ten utwór podczas swego kolejnego koncertu w Łomży, tym bardziej, że z łomżyńskimi filharmonikami, którzy w czwartek błyszczeli w Simple Symphony op. 4 brytyjskiego kompozytora Benjamina Brittena, tym razem pewnie prowadzeni przez dyrygującego w Łomży już po raz trzeci Grigora Palikarova, współpracuje im się znakomicie.
– Jest to niebywałe, że w tak małym mieście są tak wspaniali muzycy i dyrygent, który prezentuje tu taki repertuar i takich solistów – trzymamy kciuki za szybkie ukończenie prac remontowych w nowej sali i mamy nadzieję, że nasz kolejny koncert odbędzie się już tam! – mówi Łukasz Długosz.

Wojciech Chamryk