Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego wyjątkowym koncertem rozpoczęła obchody tegorocznego Wielkiego Tygodnia. W kościele ojców kapucynów orkiestra pod batutą Wojciecha Rodka, dyrygenta znanego już tutejszej publiczności, wykonała program „Muzyka na Wielki Tydzień”, a zaśpiewała, po raz pierwszy w Łomży, sopranistka Małgorzata Grzegorzewicz-Rodek. Na program koncertu złożyły się utwory pasyjne oraz muzyka kameralna, dopełnione tekstami liturgicznymi i poezją, między innymi autorstwa Karola Wojtyły i ks. Jana Twardowskiego.
XVIII-wieczny kościół Matki Boskiej Bolesnej jest już doskonale znany łomżyńskim kameralistom. Występowali w nim już wcześniej wielokrotnie, choćby podczas koncertów poświęconych pamięci św. Jana Pawła II czy w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica.
To również w tej przytulnej świątyni o doskonałej akustyce została zarejestrowana ubiegłoroczna płyta Filharmonii Kameralnej „Łomża Chamber Players”, materialny wkład orkiestry w obchody 600-lecia nadania Łomży praw miejskich. Dlatego na wieść, że w niedzielny wieczór u kapucynów odbędzie się kameralny koncert z muzyką pasyjną wnętrze kościoła zapełniło się miejscowymi i przyjezdnymi słuchaczami. Wielu z nich zostało po wieczornej mszy świętej, ale sporo przyszło specjalnie na koncert, ponownie potwierdzając, że kolejne występy łomżyńskich filharmoników cieszą się coraz większym zainteresowaniem publiczności.
Artyści nie zawiedli oczekiwań, prezentując godzinny, jedyny w swoim rodzaju program. Skłaniający do zadumy i refleksji w tym przedświątecznym okresie pokuty przed tak ważną dla chrześcijan Wielkanocą. Dlatego oprócz muzyki zgromadzeni w świątyni wierni usłyszeli też, czytane przez prowadzącego koncert Mateusza Goca, wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Juliana Tuwima, ks. Jana Twardowskiego i Karola Wojtyły oraz modlitwy i teksty liturgiczne, co nadało koncertowi wyjątkowego charakteru również w werbalno-duchowym wymiarze.
Muzycznie również było to ogromne przeżycie, ponieważ łącznie zabrzmiało aż 11 kompozycji: głównie barokowych, ale też i bardziej współczesnych, ale bez wyjątku uduchowionych i pełnych niewyobrażalnego piękna. Małgorzata Grzegorzewicz-Rodek, solistka warszawskiej Polskiej Opery Królewskiej, w której pracuje pod kierunkiem młodego dyrygenta Dawida Rutza, nawiasem mówiąc goszczącego w Łomży przed dwoma laty, zaśpiewała Cujus animam gementem i Vidit sum dulcem natum z najbardziej znanego Stabat Mater w historii światowej muzyki, skomponowanego przez Giovanniego Battistę Pergolesiego w roku 1736, tuż przed jego przedwczesną śmiercią. Wykonała też dwie pieśni z kolejnej perły w koronie muzyki religijnej, Ich will dir mein Herze schenken i Aus Liebe will mein Heiland sterben, pochodzące z oratorium pasyjnego Pasja według św. Mateusza BWV 244 Jana Sebastiana Bacha, a do tego Domine Deus Antonio Vivaldiego z Glorii RV 589 oraz Lascia ch` io pianga z opery „Rinaldo” Georga Friedricha Haendla.
Sama orkiestra miała zaś pole do popisu w bardzo zróżnicowanym co do czasu powstania, ale zwartym stylistycznie repertuarze, wykonując Adagio i Fugę c-moll KV 546 Wolfganga Amadeusza Mozarta, Andante cantabile op. 11 Piotra Czajkowskiego, arię ze suity „Z czasów Holberga” op. 40 Edwarda Griega, Il Terremoto z oratorium Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu Józefa Haydna oraz na finał słynną arię na strunie G z III Suity orkiestrowej D-dur BWV 1068 Jana Sebastiana Bacha. Nic więc dziwnego, że opuszczający świątynię słuchacze nie kryli zachwytu, podkreślając, że był to „wyjątkowy i bardzo piękny koncert”, „idealny na ten przedświąteczny czas, kiedy trzeba sobie rozważyć w duchu tak ważne sprawy”.
Wojciech Chamryk