Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego rozpoczęła realizację kolejnego projektu. „Muzyczne barwy polskości“ odbywają się w ramach programu „Kultura dostępna“, realizowanego przez Narodowe Centrum Kultury, dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Solistami pierwszego koncertu „Polskie tańce narodowe” byli pianista Krzysztof Wierciński i koncertmistrzyni Izabela Bławat-Leofreddi, a orkiestrę poprowadził jej dyrektor Jan Miłosz Zarzycki. Odbyły się aż trzy odsłony tego koncertu, dwie w ciągu dnia i wieczorna, a łączna liczba ich słuchaczy przekroczyła tysiąc osób, co nawet przy imprezach z darmowym wstępem wcale nie jest takie oczywiste.

Nie zakończył się jeszcze XIX Międzynarodowy Festiwal Kameralistyki „Sacrum et Musica“, w minionym tygodniu aż dwoma koncertami, w dodatku odbywającymi się w ramach III Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Karola Kurpińskiego, łomżyńska orkiestra rozpoczęła nowy sezon artystyczny, a już rozpoczęła kolejne przedsięwzięcie. Program „Kultura dostępna“ ma ułatwiać jego uczestnikom realizację różnorakich działań, takich jak przede wszystkim wspieranie zadań ułatwiających dostęp do kultury, sprzyjających integracji społecznej
i skierowanych do szerokiego grona odbiorców, w tym osób ze specjalnymi potrzebami. Taka działalność nie jest dla Filharmonii Kameralnej żadną nowością, ale dzięki dodatkowym środkom łomżyńska orkiestra będzie mogła zorganizować cykl audycji szkolnych i warsztatów oraz aż sześć kolejnych koncertów. Pierwsza odsłona cyklu objęła część warsztatową, podczas której choćby w Domu Pomocy Społecznej w Łomży oraz w Zespole Szkół Specjalnych w Łomży Izabela Bławat-Leofreddi, Adrian Stanciu, Adam Januszkiewicz i Iga Marta Ludkiewicz zaprezentowali uczestnikom różne rodzaje polskich tańców oraz poprowadzili warsztaty muzyczne, a finałem były aż trzy czwartkowe koncerty. Te zorganizowane w ciągu dnia miały skrócony – z myślą o najmłodszych uczestnikach – program, a przyciągnęły bardzo zróżnicowaną wiekowo publiczność, od przedszkolaków, uczniów różnych szkół oraz seniorów, w tym zorganizowane grupy. Wieczorny koncert „Polskie tańce narodowe” został zainspirowany projektem i miał już znacznie obszerniejszy, adresowany przede wszystkim do melomanów, program. Solistami byli koncertmistrzyni orkiestry Izabela Bławat-Leofreddi, która zachwyciła słuchaczy pełnymi temperamentu wykonaniami Kujawiaka oraz Pieśni polskiej Wieniawskiego oraz młodziutki, ale już bardzo utytułowany pianista Krzysztof Wierciński. Ten 20-letni laureat niezliczonej ilości krajowych i zagranicznych konkursów jest obecnie studentem Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina, a w Łomży zagrał dzięki propozycji bacznie śledzącego rozwój młodych talentów nie tylko dyrygenta, ale również pedagoga i jurora konkursów, Jana Miłosza Zarzyckiego.
– Jestem pierwszy raz w tym mieście i odbieram wszystko znakomicie – mówi Krzysztof Wierciński. – W porównaniu do Warszawy wszystkie odległości są tutaj bliskie, więc jest to bardzo duży plus, bo nie lubię sytuacji, kiedy trzeba gdzieś daleko dojeżdżać. Sala jest bardzo przyjemna i grało mi się w niej komfortowo, podobnie jak z dyrektorem Zarzyckim i wszystkimi członkami orkiestry. Bardzo się polubiliśmy, mamy świetne relacje – jestem bardzo zadowolony!
Student Joanny Ławrynowicz-Just podczas koncertów przedpołudniowych popisał się pięknymi wykonaniami Wielkiego Poloneza Es-dur op. 22 oraz III części Koncertu fortepianowego e-moll op. 11, perfekcyjnie oddając piękno i głębię muzyki Chopina. Wieczorem zagrał jeszcze solo cztery Mazurki, w tym cis-moll op. 6 nr 2 oraz a moll op. 17 nr 4, owacyjnie przyjęte przez publiczność, wskutek czego musiał nie tylko kilkakrotnie wychodzić do ukłonów, ale też zagrać bis, nie kryjąc zadowolenia z takiego obrotu sprawy i tak licznych słuchaczy podczas tych trzech koncertów.
– Coś takiego zdarza mi się coraz częściej – zauważa Krzysztof Wierciński.- Jak spoglądam na ostatnie koncerty, to coraz częściej są projekty, że trzeba zagrać kilka razy w ciągu jednego dnia. Nie jest to więc dla mnie nowość, powoli się do tego przyzwyczajam. Ogromnym walorem tej sytuacji jest również dla nie to, że usłyszy mnie w czasie tych trzech dzisiejszych koncertów dużo ludzi, bo sala trzy razy będzie zapełniona, tak jakby były to trzy różne dni. Cieszę się również z tego, że ta publiczność jest zróżnicowana wiekowo, bo to jest dobry kierunek, że pokazujemy muzykę różnym pokoleniom.
Bisowała również sama orkiestra, prezentująca reprezentatywny wybór polskich tańców najznamienitszych kompozytorów. Niektóre z nich Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego ma w repertuarze od lat, do innych wróciła po przerwie, ale niezależnie od tego każdy następny utwór był kolejnym popisem nie tylko technicznych umiejętności, ale też ogromnej wrażliwości orkiestry, wyczulonej na każdy brzmieniowy niuans, co było szczególnie słyszalne w majestatycznym Polonezie Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”, Oberku Romualda Twardowskiego i finałowym Krakowiaku Kazimierza Hofmana.
Kolejne koncerty w ramach projektu „Muzyczne barwy polskości“ odbędą się w listopadzie (polskie pieśni patriotyczne) oraz grudniu (polskie kolędy), a dopełnią je zajęcia warsztatowe.
– Myślę, że takie projekty, tak jak ten skoncentrowany na polskich tańcach, to bardzo dobra i potrzebna inicjatywa – ocenia Krzysztof Wierciński.- Możemy pokazać światu utwory, może mniej słuchane, mniej znane, ale warte popularyzacji, tak więc wychodzą one na światło dzienne. Uważam, że jest to duży plus takich projektów i oby było ich jak najwięcej.

Fot. Wiesław W. Wiśniewski

 

Fot. FKWL