Łomżyńscy filharmonicy dołączyli do swego bogatego portfolio światowych prawykonań kolejną kompozycję. „Music for Blue Notes” na klawesyn i smyczki Mikołaja Hertla zostało owacyjnie przyjęte przez publiczność. Solistką była Alina Ratkowska, które kompozytor dedykował utwór, a całość koncertu poprowadził hiszpański dyrygent Jose Miguel Rodilla.
Jestem zachwycony, to wykonanie przeszło moje oczekiwania! – podkreślał Mikołaj Hertel, komplementując artystów i ciesząc się z kolejnej, jakże udanej, współpracy z orkiestrą Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży.
Mikołaj Hertel to nie tylko jeden z najwybitniejszych rodzimych kompozytorów muzyki klasycznej, ale też rozrywkowej i elektronicznej, którą na przełomie lat 80. i 90. uprawiał z wielkim powodzeniem, wydając całą serię przełomowych dla tego nurtu albumów, z „Tonacjami miłości” na czele. Obecnie koncentruje się na zupełnie innych kompozytorskich wyzwaniach, współpracując z najwybitniejszymi orkiestrami i artystami. Nie dziwi więc, że kiedy blisko cztery lata temu zadedykował Reminiscencje polskie nie tylko soliście, wybitnemu pianiście Karolowi Radziwonowiczowi, ale też łomżyńskiej orkiestrze, po czym zgodził się na ich zarejestrowanie w płytowej formie na CD „Polish Stories”, to odbiło się to szerokim echem nie tylko w Łomży. Niezwykle zadowolony z tej współpracy kompozytor szybko powrócił do grodu nad Narwią, gdzie w roku ubiegłym odbyło się kolejne światowe prawykonanie jego utworu, tym razem Rapsodii gruzińskiej, napisanej z myślą o znakomitej flecistce Hannie Turonek. Mikołaj Hertel ponownie nie krył satysfakcji z efektu końcowego, tak więc tym razem wrócił do Łomży jeszcze szybciej, bo po niespełna roku.
Tym razem miejscowi i przyjezdni melomani usłyszeli utwór odbiegający od tych wcześniejszych, zainspirowany jazzem, który kompozytor napisał z myślą o Alinie Ratkowskiej, cenionej klawesynistce o ogromnym dorobku, dyrektor naczelnej i artystycznej Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara w Słupsku.
„Music for Blue Notes” nie jest oczywiście kompozycją jazzową w pełnym tego słowa znaczeniu, nie opiera się bowiem ani na synkopowanych rytmach, ani na improwizacji. Sam kompozytor podkreśla, że wszystko zostało w niej precyzyjnie zapisane w nutach, ale zręby utworu zostały oparte na skalach i dźwiękach typowych dla jazzu, a niekiedy nawet dla bluesa, a do tego sam rytm i jego intensywna motoryka, oparta na wyrazistych partiach kontrabasu, nawiązują do jazzu jako takiego i jazzowego, jedynego w swoim rodzaju, pulsu.
Artyści z Aliną Ratkowską na czele oddali to wszystko perfekcyjnie, nie tylko zachowując idealne proporcje pomiędzy solistką a orkiestrą, ale też umiejętnie budując dramaturgię kompozycji, od stonowanego Prelude do dynamicznej, finałowej Toccaty, co nie było by też możliwe bez znanego już łomżyńskiej publiczności Jose Miguela Rodilli.
Już tylko wykonanie tej kompozycji wystarczyłoby dla ocenienia koncertu wyłącznie najwyższymi notami, ale orkiestra i Jose Miguel Rodilla mieli jeszcze w zanadrzu aż trzy kolejne perełki. Koncert rozpoczęły bowiem Acuarelas Valencianas Eduardo Lopeza-Chavarriego, zapewne z racji tego, że Walencja jest rodzinnym miastem dyrygenta. Środkowa część tej kompozycji, nostalgiczny Estival artyści zadedykowali zmarłemu niedawno papieżowi Franciszkowi. W drugiej części koncertu również zabrzmiały utwory z silnie zaznaczonym rytmem: powstałe niespełna 30 lat temu Palladio amerykańskiego kompozytora Karla Jenkinsa i Huapango jego meksykańskiego kolegi po fachu José Pablo Moncayo.
W obu nie zabrakło zarówno lirycznych, jak też bardziej dynamicznych momentów, a Huapango wzbogaciły dodatkowo tradycyjne melodie ludowe oraz rytm typowy dla tytułowego tańca, co nie mogło nie spodobać się żywiołowo reagującej publiczności.
Bis był więc w takiej sytuacji jak najbardziej wskazany i nie obyło się bez takiego ponadprogramowego utworu, którym okazało się iście ogniste wykonanie Danza ritual del Fuego z baletu „El Amor Brujo” Manuela de Falli.
Współorganizatorem koncertu był Narodowy Instytut Muzyki, ponieważ odbył się on w ramach programu „Muzyk-rezydent”, finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Fot. Wiesław W. Wiśniewski
Fot. FKWL