Kolejna napisana dla Filharmonii Kameralnej kompozycja, Concert Fantasia na flet, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową Wojciecha Kostrzewy, została owacyjnie przyjęta przez publiczność, czego świadkiem był również kompozytor. Utwór powstał w ramach programu „Zamówienia kompozytorskie”, dzięki któremu łomżyńska orkiestra od lat wzbogaca swoje koncertowe programy i płytowe wydawnictwa. – Owacja na stojąco jest dowodem na to, że jest to wspaniała kompozycja, do tego napisana na nietypowy skład solistów, bo rzadko zdarza się coś takiego, żeby wiolonczela była połączona z fletem – mówi Maria Peradzyńska, solistka wraz z Tomaszem Strahlem. – Ale okazało się, że jest ono bardzo dobre i mam nadzieję, że będzie częściej stosowane, bo według mnie w pełni na to zasługuje.
Jeszcze kilkanaście lat temu coś takiego jak światowe prawykonanie kompozycji, napisanej specjalnie dla łomżyńskiej orkiestry, było czymś nie do pomyślenia. Jednak obecnie Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego zasłużenie cieszy się opinią jednej z najlepszych orkiestr kameralnych w kraju, mogąc poszczycić się obszernym zestawem kompozycji, napisanych specjalnie dla niej, dedykowanych orkiestrze lub jej dyrektorowi naczelnemu i artystycznemu Janowi Miłoszowi Zarzyckiemu. Prawykonanie Concert Fantasia na flet, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową Wojciecha Kostrzewy, podobnie jak wielu wcześniejszych, zostało dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, przyznanych FKWL w ramach programu „Zamówienia kompozytorskie” Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca.Kompozycja powstała z myślą o wybitnych solistach-wirtuozach, koncertujących wspólnie w Łomży podczas ubiegłorocznej Nocy Muzeów, flecistki Marii Peradzyńskiej i wiolonczelisty Tomasza Strahla. Wojciech Kostrzewa, mimo młodego wieku, to już kompozytor, aranżer i perkusista z niebagatelnym dorobkiem. Obejmuje on nie tylko kompozycje typowo klasyczne, ale również muzykę teatralną i telewizyjną oraz współpracę z takimi tuzami polskiej sceny jak: Irena Santor, Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak czy Basia Trzetrzelewska. Orkiestrę poprowadził portugalski dyrygent Filipe Cunha, znany w Łomży z inauguracji ubiegłorocznego sezonu artystycznego, będącego jednocześnie inauguracją II Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Karola Kurpińskiego. Zapowiedź prawykonania oraz nazwiska wykonawców ściągnęły do sali koncertowej łomżyńskiej orkiestry nader liczną i zróżnicowaną wiekowo publiczność. Koncertowa premiera była głównym punktem programu i zgodnie z przewidywaniami okazała się sensacją. Zapowiedzi Wojciecha Kostrzewy, że pomimo sięgnięcia po rozwiązania typowe dla muzyki awangardowej, Concert Fantasia jest skierowana również do młodego wykonawcy oraz młodego słuchacza, ponieważ charakteryzuje się przejrzystym językiem dźwiękowym, okazały się prawdą. Dodatkowym atutem okazało się też połączenie różnych wpływów oraz przystępniejszych partii, a do tego danie nie tylko solistom, ale również orkiestrze, możliwości wykazania się instrumentalnym kunsztem. Wszystko to sprawiło, że zamykający pierwszą część koncertu utwór został perfekcyjnie wykonany, tak też zabrzmiał w nowej sali orkiestry i przyjęto go owacyjnie. – Prawykonanie utworu to zawsze jest ogromne przeżycie, tym większa jest moja radość – nie kryje Wojciech Kostrzewa. – Zawsze jest jakaś wizja, kiedy piszę utwór, co w tym przypadku trwało dwa miesiące, i zawsze jest zderzenie z rzeczywistością, ale tutaj muzycy dali coś od siebie, co tylko wzbogaciło ten utwór – jestem bardzo zadowolony i dziękuję im za to! – To nie tylko fantastyczna sala, ale też fantastyczne wykonawstwo – dodaje Tomasz Strahl. – Grają tu również moi absolwenci, z czego ogromnie się cieszę, bo graliśmy tę muzykę wspólnie, co jest bardzo ważne. Cieszę się również z tego, że dopisała publiczność; zresztą miasto Łomża pięknieje, więc z tych wszystkich powodów jest to jedno z miejsc w Polsce, w które chce się przyjeżdżać. Dzisiaj rozmawiałem z profesorem Krzysztofem Jakowiczem, który powiedział mi, jak bardzo chciałby ponownie przyjechać do Filharmonii Kameralnej; słyszałem też od wielu wykonawców, którzy byli tutaj niedawno, że poziom orkiestry jest bardzo wysoki i to jest prawda. Dlatego myślę, że sława tego miasta będzie bardzo wysoka również w sferze kultury, i to nie tylko w Polsce. Myślę, że jest to ogromna zasługa dyrektora Jana Miłosza Zarzyckiego, który bardzo dobrze tę instytucję prowadzi, prowadzi ku świetności.
Prawykonanie nie było jedyną atrakcją ostatniego koncertu łomżyńskich filharmoników. Jego program został bowiem zestawiony z dzieł klasycznych oraz współczesnych, ale nikt nie miał poczucia dysonansu. Allegro z Sinfonii B-dur José António Carlosa de Seixasa, portugalskiego kompozytora z pierwszej połowy XVIII wieku, okazało się czymś więcej niż tylko uwerturą, podobnie jak Suite for Strings brytyjskiego twórcy Johna Ruttera, czerpiącego w tym przypadku z muzyki ludowej swej ojczyzny. Bardzo podobało się też L.B. Fantasy (su temi di Leonard Bernstein) włoskiego kompozytora i dyrygenta Giovanniego Ferrauto, który we wrześniu uczestniczył w XIX Międzynarodowym Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica, dyrygując również tym utworem, łączącym w nowoczesnej oprawie ponadczasowe piosenki z musicalu „West Side Story”. Poza Concert Fantasia soliści mieli również okazję zabłysnąć pojedynczo: Andante C-dur na flet i orkiestrę KV 315 Wolfganga Amadeusza Mozarta wykonała Maria Peradzyńska, a Elegię op. 40 Mikołaja Piotra Góreckiego Tomasz Strahl. To dedykowany mu utwór z ostatniej, jak dotąd, płyty Filharmonii Kameralnej „Polish Stories” i wszystko wskazuje na to, że Concert Fantasia wkrótce również zostanie zarejestrowana, czemu można tylko przyklasnąć.
Fot. Wiesław W. Wiśniewski
Fot. FKWL