Najbardziej utalentowani uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Łomży wzięli udział w dorocznym koncercie „Estrada młodych”. Grając z prowadzoną przez włoskiego dyrygenta Giovanniego Pompeo orkiestrą Filharmonii Kameralnej imienia Witolda Lutosławskiego klarnecista Piotr Rogalewski, saksofonista Paweł Rogalewski i skrzypek Szymon Krajewski potwierdzili, że zdobywane przez nich liczne nagrody na międzynarodowych i krajowych konkursach w żadnym razie nie są dziełem przypadku. – Jestem zaszczycony, że mogłem zagrać z tymi świetnymi już, młodymi muzykami i była to dla mnie ogromna przyjemność, podobnie jak współpraca z waszą doskonałą orkiestrą! – podkreśla Giovanni Pompeo, dyrygujący po raz pierwszy nie tylko w Łomży, ale również w Polsce.

Po pandemicznej przerwie lat 2020-21 uległa zmianie formuła cyklicznych koncertów „Estrada młodych”. Ich główne założenie, polegające na daniu szansy występu z orkiestrą najbardziej zdolnym młodym muzykom, pozostała niezmienna, ale ograniczono ich ilość do kilkorga tych naprawdę najlepszych, finalistów i zwycięzców najbardziej prestiżowych konkursów, przede wszystkim międzynarodowych oraz zagranicznych, które są ostateczną weryfikacją poziomu reprezentowanego przez rozpoczynających profesjonalną karierę instrumentalistów.
Dlatego w czwartkowy wieczór z towarzyszeniem 15-osobowej orkiestry smyczkowej Filharmonii Kameralnej pod kierunkiem Giovanniego Pompeo wystąpili dwaj dyplomanci łomżyńskiej PSM, bracia Piotr i Paweł Rogalewscy oraz skrzypek Szymon Krajewski, uczeń IV klasy II stopnia tejże szkoły. Piotr Rogalewski, kształcący się pod kierunkiem wieloletniego muzyka łomżyńskiej orkiestry Henryka Marszałka, to zdobywca I nagrody podczas Międzynarodowego Konkursu „Fanfares of Lviv” we Lwowie. Uczeń Urszuli Gosk-Baranowskiej Paweł Rogalewski jest z kolei laureatem Srebrnego Medalu na Międzynarodowym Konkursie Instrumentów Dętych „Finalis” w Białymstoku, a podopieczny Moniki Zarzyckiej Szymon Krajewski jest zwycięzcą II International Viennese Spring Music Competition w Wiedniu. Grający jako pierwszy, zaraz po otwierającej koncert Uwerturze opery „Wesele Figara” Mozarta, klarnecista Piotr Rogalewski zachwycił liczną publiczność popisowym wykonaniem Fantazji koncertowej na tematy z opery „Rigoletto” Verdiego, autorstwa Luigiego Bassiego. – Mozart był cudownym dzieckiem, tak jak cudownymi młodzieńcami są nasi dzisiejszy soliści – skwitował to wykonanie prowadzący koncert Mateusz Goc, co słuchacze potwierdzili głośnymi brawami i ponownym wywołaniem solisty. Równie gorąco przyjęto Pawła Rogalewskiego, wcześniej dwukrotnego uczestnika „Estrady młodych” w większych składach saksofonowych. Podobnie jak brat grający od lat w Łomżyńskiej Orkiestrze Dętej młody wirtuoz popisał się Fantaisie Brillante na tematy z opery „Carmen” Bizeta Francoisa Borne’a, opracowaną na saksofon altowy i smyczki, do czego przyczynił się również Mateusz Goc. Po 10-minutowym antrakcie zabłysł z kolei Szymon Krajewski, uczestnik „Estrady młodych” w latach 2016-2017, doskonale zapowiadający się solista, popisowo grający pierwszą część Koncertu skrzypcowego Beethoven D-dur op. 61, również w opracowaniu na orkiestrę smyczkową. Po jego występie owacje również były długie, a wśród publiczności było słychać głosy, że o każdym z trzech młodych muzyków może być za kilka lat naprawdę głośno. Jest to możliwe o tyle, że bracia Rogalewscy zamierzają studiować na akademiach muzycznych, zaś ich młodszy kolega również wiąże swą przyszłość z muzyką, myśląc również o studiach zagranicznych.
– Nasi uczniowie pokazali dzisiaj, że sukcesy i nagrody w tych wszystkich konkursach nie były dziełem przypadku – podkreśla dyrektor łomżyńskiej PSM Mirosław Korona. – Utwory były zabójczo trudne, ale dla nich, dzięki nauczycielom, którzy ich do tego etapu doprowadzili, nie stanowi to problemu. Poza tym mają oczywiście talent, są pracowici, zdyscyplinowani, mają tę łatwość wyjścia na estradę i zagrania praktycznie każdego programu.
Na finał orkiestra, jak zwykle muzykalna, grająca z polotem i nad wyraz uważnie, świetnie czująca się po kierunkiem włoskiego, bardzo dynamicznie dyrygującego kapelmistrza, zaproponowała piękne wykonanie młodzieńczej Symfonii na smyczki nr 10 h-moll Mendelssohna-Bartholdy’ego, która dobrze wpisała się w program koncertu z udziałem młodziutkich, ale rokujących wielkie nadzieje, solistów.
– To nie tylko moja pierwsza wizyta w Łomży, ale też pierwsza wizyta jako dyrygenta w Polsce – podsumowuje Giovanni Pompeo. – Nie była to jednak dla mnie niespodzianka, ponieważ dużo słyszałem o łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej od wielu kolegów dyrygentów, którzy byli tu wcześniej i wypowiadali się bardzo dobrze nie tylko o orkiestrze, ale też o stronie organizacyjnej. Zaczęliśmy razem pracować dwa dni temu i od razu uderzyło mnie to, że są tu muzycy nie tylko precyzyjni i bardzo profesjonalni, ale też robiący postępy z dnia na dzień, nie lekceważący wskazówek dyrygenta. To dla dyrygenta wspaniałe uczucie, bo mam wtedy poczucie, że pracujemy razem, że wszystkim nam zależy na jak najlepszym efekcie końcowym, żeby grać jeszcze lepiej i jeszcze lepiej. Wiadomo przecież, że granie dzień po dniu nie jest łatwe, bo można popaść w rutynę, bo jest to codzienna praca, ale kiedy dochodzą do niej entuzjazm, emocje i chęć poszukiwania czegoś nowego, to mamy takie efekty, jak podczas dzisiejszego koncertu, kiedy muzycy potwierdzili, że kochają swoją pracę i potwierdzili to przed publicznością.