W miniony weekend odbyły się aż cztery koncerty w ramach XX Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica.  Sopranistka Anna Mikołajczyk-Niewiedział, tenor Krzysztof Zimny, altowiolista Adrian Stanciu oraz orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego pod dyrekcją Jana Miłosza Zarzyckiego zaprezentowali owacyjnie przyjęty program „Klasyczne perełki” w Kolnie, Kupiskach i Ostrowi Mazowieckiej. Festiwalowy koncert odbył się również w Zbójnej, gdzie wystąpiło Duo d’archi skrzypaczki Karoliny Nowotczyńskiej i wiolonczelisty Karola Sokołowskiego.

Jubileuszowy festiwal Sacrum et Musica dociera do kolejnych, mniejszych i większych, miejscowości na terenie trzech województw, promując piękno muzyki, w tym sakralnej i polskiej w doskonałych wykonaniach. Jest to możliwe dzięki dofinansowaniu ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego, województwa podlaskiego, powiatu łomżyńskiego oraz miasta Łomża, a frekwencja i żywe zainteresowanie muzyką na poszczególnych koncertach pokazują, jak owa inicjatywa jest potrzebna, również mieszkańcom mniejszych miejscowości bez wielkich sal filharmonicznych i koncertowych.  Są za to świątynie, domy kultury i inne miejsca, w których występują kameralne składy oraz soliści, śpiewacy i instrumentaliści. W sobotę i w niedzielę głównymi punktami programu były aż trzy koncerty „Klasyczne perełki” w Kolneńskim Ośrodku Kultury i Sportu, w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej w Nowych Kupiskach oraz kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Ostrowi Mazowieckiej. 14-osobową orkiestrę smyczkową, wzmocnioną przez oboistkę Magdalenę Goc i flecistę Jacka Krupę, poprowadził jej dyrektor naczelny i artystyczny Jan Miłosz Zarzycki, a do tego wystąpiło też dwoje znakomitych śpiewaków.
Oboje są doskonale znani łomżyńskiej i festiwalowej publiczności: sopranistka Anna Mikołajczyk-Niewiedział dała się zapamiętać nie tylko z licznych koncertów, ale też nagranej z orkiestrą FKWL monograficznej płyty „Stanisław Moryto”. Tenor Krzysztof Zimny zachwycił tutejszych melomanów podczas koncertu Grażyny Brodzińskiej przed kilku laty, również uczestniczył w festiwalu Sacrum et Musica oraz innych koncertach, choćby w tym wieńczącym Rok Stanisława Moniuszki przed pięciu laty. Zaprezentował się również solista możne nie tak znany w skali ogólnopolskiej, ale równie znakomity jak duet śpiewaków, prowadzący sekcję altówek Filharmonii Kameralnej Adrian Stanciu – wirtuoz pochodzący z Rumunii, kształcący się w ojczyźnie i w Austrii, ale ze względów rodzinnych mieszkający i pracujący w Polsce. Dzięki temu już od niemal siedmiu lat tutejsi melomani mogą podziwiać tego wszechstronnego muzyka nie tylko w składzie orkiestry, ale też podczas występów solowych. Tym razem Adrian Stanciu olśnił słuchaczy wykonaniem Ronda, trzeciej części Koncertu na altówkę G-dur Stamitza. Utwór ten pojawił się w programie nieprzypadkowo, ponieważ dziełami Stamitza zachwycał się Mozart, również licznie w nim reprezentowany. Tak więc orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego rozpoczęła koncert jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów nie tylko w muzyce klasycznej, ale rozumianej też znacznie szerzej, to jest Allegro z Mozartowskiego Eine kleine Nachtmusik. Arcydzieł Mozarta nie zabrakło też, w określonej przez prowadzącego koncert Mateusza Goca mini operą o miłości, trójce wybrzmiewających po sobie utworów. Jako pierwsza zabrzmiała więc swoista uwertura, Allegro otwierające Divertimento F-dur KV 138, po nim Anna Mikołajczyk-Niewiedział wcieliła się w Zerlinę z opery „Don Giovanni, śpiewając arię „Batti, batti”, a finałem była znana pieśń de Curtisa „Non ti scordar di me” w wykonaniu Krzysztofa Zimnego. W programie sobotniego i niedzielnych koncertów nie zabrakło również poszczególnych części Exsultate, jubilate KV 165 w wykonaniu Anny Mikołajczyk-Niewiedział orkiestry oraz kolejnego popisu Krzysztofa Zimnego, radosnego „Comfort Ye. Every Valley” z oratorium „Mesjasz” Haendla. Tenor zaśpiewał też słynną neapolitańską pieśń „Santa Lucia” Cottrau, a finałem była kolejna neapolitana, równie znana „Funiculi, funicula” Denzy, w wykonaniu obojga solistów. Dobrze też się stało, że pomna wcześniejszych doświadczeń soliści i orkiestra mieli przygotowany bis, bo po owacyjnym przyjęciu koncertu nie pozostało nic innego, jak zaśpiewać na finał „Panis Angelicus” Francka, co słuchacze przyjęli równie entuzjastycznie, dziękując artystom za wspaniałą, duchową ucztę.

Koncert w Kościele pw. Zbójnej w Św. Wincentego a’Paulo w Zbójnej był równie udany, a licznie zgromadzona publiczność długo oklaskiwała solistów: skrzypaczkę Karolinę Nowotczyńską i wiolonczelistę Karola Sokołowskiego. Artyści zaprezentowali program, na który złożyły się kompozycje Reinholda Gliere: wybór czterech z 8 utworów na skrzypce i wiolonczelę, Passacaglię Johanna Halvorsena opartą na Suicie klawesynowej nr 7 Jerzego Fryderyka Haendla, Medytację z opery „Thais” Julesa Masseneta oraz Salut d’amore Edwarda Elgara. Zachwyceni melomani nagrodzili muzyków owacjami na stojąco, a ci nie dając się długo prosić zagrali na bis słynny Obój Gabriela Ennio Morricone z filmu „Misja”.

Fot. FKWL