Dedykowanym papieżowi Janowi Pawłowi II wyjątkowym koncertem Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w łomżyńskiej katedrze św. Michała Archanioła zakończyła XIV Międzynarodowy Festiwal Kameralistyki Sacrum et Musica. Orkiestrze pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego towarzyszyły połączone siły dziewięciu chórów z Łomży, Nowogrodu i Śniadowa, partie mówione deklamował znany aktor Mariusz Bonaszewski, zaś w roli solistki wystąpiła, debiutując tym sposobem w Polsce, sopranistka Gabriela Iştoc z Rumunii. Finałową „Barkę” zaśpiewała po polsku, razem z 9-letnią Zosią Di Stefano blisko 150 chórzystami i liczną publicznością. W południe koncert z tym samym repertuarem odbył się w Kadzidle, ale z udziałem ostrołęckich chórów pod kierunkiem Henryka Gadomskiego.

Przebieg festiwalu Sacrum et Musica każdego roku jest bardzo intensywny, bo nierzadko bywa i tak, że jednego dnia odbywają się nawet dwa-trzy koncerty w różnych miejscowościach. Nie inaczej było również w słoneczną niedzielę 14. października, kiedy to łomżyńscy filharmonicy wraz z solistami oraz połączonymi: chórem młodzieżowym Cantilena przy II Liceum Ogólnokształcącym w Ostrołęce i Ostrołęckim Chórem Nauczycielskim pod batutą  Henryka Gadomskiego, wykonali w kościele pw Świętego Ducha w Kadzidle program „Ojczyzna kiedy myślę”.
Podobnie jak wieczorne zakończenie festiwalu w łomżyńskiej katedrze był on dedykowany Papieżowi Polakowi, bowiem oba koncerty miały miejsce zaledwie dwa dni przed 40-rocznicą jego wyboru na Stolicę Piotrową, czyli wydarzenia bez precedensu w historii współczesnej Polski.
Słuchacze nie kryli emocji i wzruszenia, poruszeni nie tylko wspaniałą muzyką, ale też mistrzowskimi interpretacjami tekstów Jana Pawła II w wykonaniu Mariusza Bonaszewskiego.
– Jak on to czytał, jak to brzmiało! – mówi jeden z uczestników łomżyńskiego koncertu. – Wiara, uczucia, niesamowite emocje, aktorski kunszt na najwyższym poziomie – coś niesamowitego, szczególnie w Słowackim!
Poetyckie teksty przedzielała muzyka, kompozycje od barokowych do współczesnych, łączące się jednak w zwartą, pod względem klimatu stylistycznie jednorodną, całość. I tak instrumentaliści Filharmonii Kameralnej mieli pole do popisu w „Adagio” Tomaso Albinoniego, „Tamburettcie” Adama Jarzębskiego, temacie z serialu „Polskie drogi” Andrzeja Kurylewicza i filmowym „Polonezie” Bartosza Chajdeckiego, a debiutująca w Polsce za sprawą koncertów w Kadzidle i Łomży, Gabriela Iştoc zaśpiewała „Rejoice Greatly” z oratorium „Mesjasz” Jerzego Fryderyka Haendla, „Nella Fantasia” Ennio Morricone i „Jesus bleibet meine freude” Jana Sebastiana Bacha.
– To naprawdę bardzo dobra orkiestra! – ocenia Gabriela Iştoc. – Nic o niej wcześniej nie wiedziałam, a tu okazało się, że przy okazji mojej pierwszej wizyty w Polsce trafiłam na świetną orkiestrę: grającą z ogromną pasją, zaangażowaną, wiedzącą co robi i bardzo sympatyczną.
Z kolei „Panis Angelicus”  Césara Francka solistka wykonała z towarzyszeniem chóru katedralnego Vox Humana Roberta Kuleszy, chóru Spes Unica parafii Krzyża Świętego w Łomży pod dyrekcją Katarzyny Szmitko, chóru Kameralnego Amici przy MDK-DŚT w Łomży pod kierunkiem  Anny Kurowskiej, połączonych chórów Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży oraz Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej, prowadzonych przez ks. Kazimierza Ostrowskiego, chóru Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Łomży, uczniów Piotra Dąbrowskiego, chóru Szkoły Podstawowej nr 10 w Łomży przygotowanego przez Agatę Durzyńską, chóru Natalis Mariae z Nowogrodu dyrygenta Dariusza Stepnowskiego oraz chóru Szkoły Podstawowej w Śniadowie p/k Iwony Kropiewnickiej. Gabriela Iştoc ostatecznie podbiła jednak publiczność finałowym utworem koncertu, bowiem „Barkę”, ulubioną pieśń Jana Pawła II, zaśpiewała po polsku, decydując się na spore wyzwanie, ale wychodząc z niego zwycięsko. Ponownie towarzyszyły jej tu chóry, a w partiach solowych 9-letnia Zosia Di Stefano – nic dziwnego, że utwór musiał zostać powtórzony, tym razem z jeszcze aktywniejszym udziałem publiczności.
– To był kolejny piękny koncert podczas tego festiwalu, a „Barka” zrobiła na mnie ogromne wrażenie – ocenia jedna ze słuchaczek. – Bardzo podobały mi się też koncerty w Brunonie, kościele Miłosierdzia i w Krzyżu Świętym, a już szczególnie ten muzyki filmowej – latem zawsze czekam na festiwal Drozdowo-Łomża, a jesienią na Sacrum et Musica!
– Bardzo się z tego cieszę i jestem naprawdę dumny, że udało nam się przekonać publiczność, iż warto być z nami, dotrzymywać nam kroku w naszych festiwalowych, muzycznych wędrówkach – podsumowuje dyrektor Jan Miłosz Zarzycki, już zapowiadając, że kolejny, jubileuszowy festiwal w przyszłym roku będzie jeszcze ciekawszy.

Wojciech Chamryk